Szpaku – Minimini2 Lyrics

Szpaku Minimini2 Lyrics

Pani Dorota powiedziała: „Łeb do góry, młody”
A nie wiedziała, że tu tylko mur i kłody
Pani Dorota świeżo wyleczyła raka
Trzy przerzuty, chemia da rodzinie jeszcze miesiąc płakać
Wóda klei łeb z betonu mu, zamieni w telefony, stówa w bieli po mefedronie
Tak się bawi mój blokowiec Sienkiewicza
Tu nikt książki nie napisał, co najwyżej się podpisał, zrobił wypad
Pod tym osiedlowym sklepem miałem już go chyba
Budzi mnie mama, nie rób wstydu
Lecz z tym trudno bywa
W czasach gdzie ćpam, potem idę se do szkoły
Tamte wybacz, ale popaliło mi przewody
Nie po studiach, co najwyżej po odwykach
Nie po psy, po kolegów kiedy przypał
Na uchu złoty pająk, bo się nasłuchałem rocku
Diabły zabrały Tate, a wołałem Twoich Bogów
W lustrze jak się goliłem miał oczy całe czarne
To paranormalne, czy nadal paranoidalne
Jak masz córkę od dziewczyny, obyś nie widział jej w klipie
Wiem że pękło tej kobiecie serce
Jakbyś widział jak się sypie

Mama zabiera maczetę, to patola, czy jeszcze nie
Mordo jak wyglądał pokój, jakbym zmieniał pomieszczenia
Mój kolega jest geniuszem od usterek
Gasi światło, zanim zdążysz coś powiedzieć
A jakbym nie miał skilli, to bym nie był tu gdzie jestem
I jak gadałem z mówił, że nas widzi w siebie
Więc pierdole tych raperów, zajeb w końcu dobry refren
Wielokrotne bez poczucia rytmu nadal są tandetne

Ganja dobrze pokitrana, pisz protokół przeszukania
To nie Mafia Amagana
W szoku policyjna pała
To dla ludzi w kominiarach, też są nie do rozpoznania
To ich budzi w kryminałach, ciągle ślemy tam nagrania

Pare lat w przód, to ten punch w dziób
Gdybyś honor miał, to kurwo jebana byś skumał, że było solo i wycofał zeznania
Nigdy nie podpisałem deal’a
A Ty mówisz, że dla siana jest tu grana każda zwrotka
Tu na zmiane leciał Cheef z Kanye idź z chlaniem
Ulicznym rapem się jarałem, ale już nie wierzę w baję
Ten Twój ulubiony raper to wykreowana postać
Ale co ja mogę mówić, zobaczysz jak go poznasz
Nauczycielka pyta dzieci, czy mam hajs z dragów
To nie gangsterka, ucz ich marzyć, albo zmień zawód

Minimini
Życie nie MiniMini, nie
Minimini, niemili tu nie lubili mnie
Minimini zło, nie MiniMini, nie
Minimini, na miny tu chcieli wjebać mnie